Rozmowa z Joanną Krzemińską, położną epidemiologiczną w Szpitalu Specjalistycznym Brzeziny
Prawie 25 lat pracowała Pani jako położna. I pewnego dnia podejmuje Pani decyzję, że będzie pielęgniarką epidemiologiczną w szpitalu w Brzezinach. Skąd ta raczej dość duża zamiana w Pani zawodowym życiu?
Zdecydowała chęć zmierzenia się z nowym wyzwaniem, chęć większej zawodowej zmiany.
Trzeba było rozszerzyć, podnieść kwalifikacje?
Oczywiście.
Określenie epidemiologia może budzić niemiłe skojarzenia, szczególnie w takim miejscu jak szpital. Dlaczego ma ona tutaj tak duże znaczenie, że „przygląda się” mu specjalnie wyznaczona do tego osoba – pielęgniarka epidemiologiczna?
Higiena w obszarze medycznym we wszystkich placówkach świadczących usługi medyczne jest ściśle związana z profilaktyką powikłań infekcyjnych. Pacjent diagnozowany lub leczony nie powinien być narażony na wystąpienie zakażenia. Pacjent korzystający z usług medycznych powinien mieć zapewnione poczucie bezpieczeństwa (nikt świadomie nie popełni błędu w sztuce medycznej lub nie doprowadzi do rozwoju zakażenia).
A skąd w szpitalu może wziąć się epidemia?
Wszelkie zakażenia powstają w wyniku interakcji czynnika zakaźnego, podatności gospodarza (pacjent) i warunków środowiska. Cechy charakterystyczne czynnika zakaźnego, zdolność przetrwania i rozmnażania się w środowisku, typowe dla niego drogi przenoszenia (np. ręce) oraz inwazyjność wpływają na prawdopodobieństwo zakażenia oraz decydują o jego rodzaju i ciężkości.
Czy Pani sprawdza również, opracowuje i udoskonala, jeśli trzeba, szpitalne procedury epidemiologiczne? Kontroluje też pani, czy w szpitalu jest czysto?
Jeżeli konieczna jest korekta/zmiana – tak. Procedury epidemiologiczne są ,,normami‘’ i zawierają wytyczne dotyczące postępowania z pacjentem i przy pacjencie oraz zasady utrzymania higieny szpitalnej, która jest bardzo ważnym jak nie najważniejszym elementem w całym nadzorze epidemiologicznym.
Po kilku miesiącach pracy na nowym stanowisku nie żałuje Pani? Nie tęskni Pani za mamami, którym pomagała rodzić, za maluchami, które rodziły się w Pani obecności?
Tęsknię? Stoją przede mną wyzwania którym chciałabym sprostać. Zdobyta wiedza jest i będzie potrzebna podczas realizowania procedur położniczych.
A jak Pani odpoczywa po pracy? Jest jakieś hobby, ulubione zajęcie?
Hobby to siatkówka. Kiedyś bardziej w wydaniu wyczynowym, teraz raczej towarzyskim. Ulubione miejsce, w którym lubię wypoczywać to Barkowice Mokre nad Zalewem Sulejowskim.
Opublikowano 24 października 2017